„Nie bądź dzieckiem”?

„Nie bądź dzieckiem” – tak mówimy, gdy chcemy kogoś „przywołać do porządku”, wskazać, że zachowuje się „niewłaściwie” czy „nieadekwatnie”.  A przecież od dzieci właśnie możemy czerpać to, co w dorosłości mogło nam się gdzieś zagubić.  I choć nie zachęcamy do kopiowania zachowań dzieci jeden do jednego, potraktujmy je jako wartościową inspirację.

Swoboda i autentyczność

Małe dzieci często nie zastanawiają się nad tym, co inni sobie pomyślą. Mówią co myślą, są w pełni sobą. Gdy się cieszą, tańczą z radości. Śmieją się do rozpuku, zarażając tym innych. Złoszczą się tupiąc nogami z całych sił. Płaczą tak, jakby świat właśnie się kończył. W dorosłości tej umiejętności swobodnej ekspresji nieco nam brakuje. Sporo uwagi zajmuje nam to, co wypada, co jest oczekiwane. Co możemy, co jest dobre, a co złe. I choć umiejętność wczuwania się w perspektywę innych osób jest cenna i potrzebna, zostawmy sobie nieco więcej niż margines na… siebie.

Bycie tu i teraz

Przyglądanie się dzieciom w trakcie ich zabawy czy eksploracji świata bywa fascynujące. Mogą długie chwile przyglądać się listkom i owadom. Z pełnym oddaniem skaczą po kałużach skupione w pełni na skakaniu. Nic ich nie rozprasza. Pełna koncentracja i zaangażowanie.  Z zapałem budują skomplikowane konstrukcje. Czas się nie liczy. Jest tylko tu i teraz. Czy nie brzmi to kusząco?

Błąd to lekcja, nie porażka

Dzieci skokowo zdobywają różne umiejętności. Z malutkich istot, których wiedza o świecie jest bardzo niewielka, przeobrażają się w osoby, które potrafią samodzielnie jeść, mówić, chodzić oraz coraz lepiej rozumieją co się dzieje wokół. Gdyby dzieci poddawały się przy pierwszym, dziesiątym czy setnym upadku, nigdy nie nauczyłyby się chodzić. Na szczęście są w tym niestrudzone! Czy i my, dorośli, moglibyśmy mniej przejmować się potknięciami?

Stanowczość w dążeniu do tego, czego pragną

„Ja chcę!”, „Ja chcę teraz!”, „Nie będę tego robić, to jest głupie!”  – te zdania wielu dorosłych zna aż za dobrze. I zazwyczaj nie wzbudzają one w nas radości. Wyobraźmy sobie jednak, że ożywiamy choć część tego entuzjazmu i zdecydowania. Śmiało domagamy się docenienia naszych działań, czy traktowania nas tak, jak na to zasługujemy. Stanowczo nie zgadzamy się na to, co jest niespójne z nami. Czuć powiew siły i sprawczości, czyż nie?

 

Jeśli któraś z inspiracji do Ciebie przemawia – nie czekaj! Wprowadź więcej tego obszaru do swojego życia. Tu już przydadzą się dorosłe umiejętności: podejmowania decyzji, planowania i konsekwencji. Niech będą używane także w służbie tego, co w nas dziecięce.